Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Zniekształcenia poznawcze odc. 2

Autor wpisu pcielecki 26.03.2024 0 Komentarze

 

Dzisiaj kolejna porcja zniekształceń poznawczych, czyli nawykowych sposobów myślenia i reagowania, które mogą zaburzać nasze myślenie krytyczne.

 

Nadużywanie imperatywów

Pamiętam z zajęć filozofii, że profesor tłumaczący nam Kanta powiadał: „Kant pisze jak powinno być, a nie jak jest. Jeśli rzeczywistość jest inna, tym gorzej dla rzeczywistości”. Ludzie nadużywający imperatywów często mówią rzeczy w stylu: „Muszę dać radę”, „Jeśli tego nie zrobię, to znaczy, że jestem beznadziejny”. „Gdyby tylko słońce świeciło częściej, urlop byłby udany”. Zamiast reagować na rzeczywistość w formie w jakiej zostaje nam zaserwowana, uważają, że powinna ona wyglądać w jakichś konkretny sposób. Sądzą również, że zawsze powinni dawać z siebie wszystko i odnosić sukcesy, gdyż nawet najmniejsze odstępstwo od optymalnego wyniku jest porażką.

 

Personalizowanie

Poczucie odpowiedzialności, za świat, ludzi i kosmos wraz z najbliższymi okolicami, z jednoczesnym bagatelizowaniem wpływu innych ludzi na sytuację. „Nasze małżeństwo skończyło się przeze mnie”. „Wyrzucili mnie, bo byłem beznadziejnym pracownikiem”.

 

Obwinianie

Przeciwieństwo personalizacji. Doszukiwanie się przyczyn własnej sytuacji wyłącznie na zewnątrz. „To przez moich rodziców jestem taki”. „To jej wina, że się tak zdenerwowałem”.

 

Nadmierne porównywanie się do innych

Każdy z nas ma swoje Everest i rozwój osobisty polega na codziennym wspinaniu się o kilka centymetrów wyżej. Niektórzy jednak zamiast skupiać się na własnych postępach i porównywać siebie z dzisiaj z sobą z wczoraj, porównują się nieustannie z innymi. „Innym poszło lepiej na sprawdzianie”. „Widziałem jak on pracuje z klientami, nigdy mu nie dorównam”.

 

Ubolewanie nad przeszłością

Skupianie się na przeszłości, na którą nie mamy już wpływu zamiast zastanawiania się co zrobić by w przyszłości nie popełniać podobnych błędów i osiągać lepsze wyniki. „Gdybym bardziej postarał się na rozmowie kwalifikacyjnej, dostałbym lepsze stanowisko”. „Nie powinienem jej wtedy tego powiedzieć. Może by nie odeszła”.   

 

Nieumiejętność zakwestionowania własnych myśli

Odrzucanie faktów kwestionujących nasze głębokie przekonania. Na przykład możemy sądzić, że nie można nas pokochać i konsekwentnie odrzucamy fakt, że wiele osób nas lubi. Gdy ktoś wysuwa taki argument, odpowiadamy: „Wiem, ale patrzysz na sprawę powierzchownie, powód jest głębszy i ja go czuję”. Może tu następować powrót do uzasadnienia emocjonalnego, o którym pisałem w punkcie pierwszym w poprzedniej części. Jeśli czuję się bezwartościowy, to znaczy, że jestem bezwartościowy i kropka. W ten sposób nie można zakwestionować własnych ograniczających przekonań, gdyż nawet jeśli faktycznie kontrargumenty są mocne, możemy powiedzieć, że tylko muskają powierzchnię zdarzeń, a prawdziwy powód naszej beznadziejności jest głębszy i, choć nie potrafimy go zwerbalizować, to wyraźnie go czujemy.

 

Myślenie w kategoriach „co jeśli”

„Co jeśli przed wystąpieniem się zestresuję”. „Co jeśli zawalę to spotkanie”. „Co jeśli klient wybierze ofertę konkurencji”. Ludzie z tendencjami do takiego myślenia są zwykle dość sprawni w konstruowaniu apokaliptycznych wizji przyszłości. Tymczasem nawet jeśli faktycznie zawalą rozmowę lub wystąpienie, konsekwencje nie są tak dramatyczne jak w ich wyobrażeniu. 

Zostaw komentarz