Dzisiaj krótki wpis dla czekających w nowym roku na natchnienie, które popchnie ich w kierunku realizacji celów.
Z natchnieniem jest jak z tresurą kota. Wiecie jak tresuje się koty? Mówisz do kota "przyjdziesz tu, czy nie?". I on przychodzi albo nie.
Picasso mawiał, że istnieje coś takiego jak natchnienie i czasem nawet odwiedza artystę. Jednak jak już przyjdzie lepiej, żeby zastało artystę przy pracy.
Mało prawdopodobne aby przyszło gdy leżysz na kanapie i patrząc w sufit zastanawiasz się co zrobić z rozpoczynającym się rokiem. Zacznij działać, nawet niedoskonale, a może wtedy kropki połączą się w Twojej głowie i doznasz jednego z tych krótkich, bezcennych momentów natchnienia. Motywacja bierze się z działania, nie na odwrót.